trucizna
Pojawiłeś się nagle ubarwiająć szare dni,
tak wiele obiecywałeś - wierzyłam Ci...
Czule całowałeś, pieściłeś me ciało...
Byłam szczęśliwa, lecz Tobie było
mało...
Wyjeżdżając całowałeś, czułe słowa do ucha
szeptałeś. Przez to wszystko we mnie
trucizne wlewałeś.
To ona mnie zabiła, to ona mnie zniszczyła,
to ona dopiero teraz siłę ujawniła.
Teraz, gdy Cię nie ma, ona łzy ze mnie
wyciska, ona sprawia, ze żal me serce
ściska.
Nie pozwala zapomnieć, pozwala tylko Ciebie
mi przypomnieć.
Wierzę jednak, że czas ją pokona, pomoże
zapomnieć, zacząć od nowa...
Ja byłam Twoją dumą, Ty byłes dla mnie wszystkim (...)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.