[ Trudniej ]
Wymieńmy się sobą
zawsze podobały mi się
Twoje kościste kolana
będziesz mógł odwiedzać
te miejsca w których pisałam wiersze
niezawsze na kartkach
ja w tym czasie wymoczę stopy
w kałużach by później obmyć twarz
z niepotrzebnych oddechów i wiatrów
deszcz mnie nigdy nie uderzał
nawet wtedy gdy tego pragnełam
park nam moknie
i boi się mgły
my też zawsze stoimy
bez parasola
tylko czasem trudniej jest
zostać drzewem
moknącym w przyjemności
własnej skóry
Komentarze (3)
Intrygujące słowa i zagadkowy tylu. Czy tu chodzi o
rywalizacje miedzy wami, czy to taka przepychana o
dominacje, czy może o cos zupełnie odwrotnego idzie- o
empatie? Porównujesz się z drzewem, łączysz się i
przechodzisz w przyrodę , chcesz się od niej uczyć
cierpliwości ? Wiele pytań obudzi we mnie Twój wiersz,
widać jest dobry.
Smutne..ale własnie po to jest ta strona przyłączam
sie i ja
Ciekawe spojrzenie na Jesień i miłość.
Wiersz biały, a jaki ciekawy;)