Trzeba mi
Nie tracę chęci życia, nie tracę hartu
ducha
ani żaru co ogniem gdzieś we mnie
płonie,
strach mi nie straszny, ani lęk, ani
zawierucha
przecież w twych dłoniach ogrzeję swoje
dłonie.
Gdy groza mnie dopada lękiem
przepełniona
stoję z łopotem skrzydeł duszy ogromnym,
czekam na galopujące, jak w stadninie
konie,
ramiona bezpieczne i mocne twoje dłonie.
Trzeba mi twoich dwoje zawsze mocnych,
bezpiecznych jak dla żaglówek kotwice,
kiedy sterując sennie po nieba oceanie
nocnym,
będą śnić kolorowo, milczeć i płonąć jak
świece.
Czego mi trzeba więcej niż ciepła głosu
twego,
co jak owoc na gałęzi wyrósł i dojrzewał
przyciszony zdobywał brzmienia
aksamitnego
z moim połączony melodię miłości
wyśpiewał.
Komentarze (24)
nic po za nim nie trzeba do szczęścia :-)
Piękna dawka optymizmu:))
Taka opoka że tylko pozazdrościć! Pięknie - kłaniam
się :))
mariat dzięki:)
potrzeba nawet matką wynalazków / a tak na marginesie
- troszkę za często powtarzasz te same słowa, w jednej
strofie to zbyt blisko siebie, np. żaglówki i
żaglować.
Ale wiersz z optymizmem i tak trzymaj.
Jeśli mamy potrzeby to oznaka chęci życia:)))
Należy wierzyć ,pozdrawiam
Jeśli są potrzeby, to znaczy że człowiek żyje!
Pozdrawiam!
Każdemu coś trzeba,najbardziej bliskości drugich osób.
Ładny wiersz. Do następnego...
Najważniejszy ze wiersz płonie optymizmem i tryska
radością
bo jest w nim nadzieja i magia zycia
Potrzeba ciepła i miłości drugiej osoby. Pozdrawiam :)
Bardzo piękny wiersz Stasieńko!
Pozdrawiam serdecznie:)
twoich ramion i ciepłych dłoni...
piękny romantyczny wiersz ...
pozdrawiam:-)
Bardzo ladnie:)
Pozdrawiam.
Witaj - Bardzo ładny wiersz i oczekiwania całkiem
normalne, od normalnego partnera wspólnego
życia...pozdrawiam