Trzy limeryki o manekinach
Skarżył się kiedyś manekin z Gorzowa
że bardzo często boli jego głowa.
Takie przypadki leczę
tak jemu doktor rzecze
lecz pańska jest pusta i plastikowa.
Atrakcyjna blondynka koło Szczecina
poznała ongiś wysokiego blondyna.
Był cudowny i pachnący
tylko tak bardzo milczący.
Niebawem wyszła za mąż za…manekina.
Mówiła do pana pani pod Koninem:
a z panem to bym założyła rodzinę,
bo pan cichy i spokojny,
i do tego tak przystojny,
tylko szkoda bowiem jest pan manekinem.
autor
Maciek.J
Dodano: 2018-09-13 07:10:06
Ten wiersz przeczytano 559 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
nie wiem Amorku, ale pewnie nie na ,,jeden temat,, jak
czasem piszą poeci
u nas raczej takich nie ma
nić sie nie stalo miła fatamorgano ;-)
Świetnie Ty na każdy temat jesteś w stanie napisać
limeryk, pozdrawiam :)
Oczywiście Maćku, ta moja klawiatura...
Sporo teraz takich 'manekinów' wokół... Świetna
ironia!
Pozdrawiam Macku :)
Podobają się. :)
zrobiłem minę jakbym sam był manekinem. pozdrawiam
Maćku :):)
"Często mam wrażenie, że manekiny z wystaw to ludzie
których już gdzieś widziałem." - Mieczysław Michał
Szargan.
Pozdrawiam Maćku.
:-) nooooo... manekin... prawie ideał mężczyzny ;-)
Udane limeryki z manekinem.
Miłego dnia Maćku.
fajny
Udane limeryki i dobra ironia.Pozdrawiam
super! Parę żywych manekinów też by się znalazło...
Dobre. Z manekinem nic nie wyjdzie. Tyle fajnych
mężczyzn sie kręci. Pozdrawiam serdecznie Maćku.