Trzy limeryki muzyczne
Dwaj bębniarze zagrali raz w Zbicznie.
Pierwszy grał pałkami całkiem ślicznie,
drugi partię solową,
walił w swój bęben głową.
Chwalił się potem,że grał rytmicznie.
Raz dwie blondynki spod miasta Spały
na rynku na skrzypcach ładnie grały.
Za udane kuplety
rzucali im monety.
Sęk w tym,że te skrzypce strun nie
miały.
Nie mógł się zięć pod Nieporętem
pogodzić z teścia swego talentem.
Ten wszystkich instruował
że żonę też wychował.
Bowiem z profesji był dyrygentem.
Komentarze (16)
Uśmiech :) pozdrawiam