Trzy limeryki o twórczych mękach 18
Miłosz Pochmurny raz nad rzeką Men,
podczas urlopu cudowny miał sen.
Jak wręczali mu Nobla,
za największego bobla.
Chociaż po cichu liczył też na PEN.
Hipolit Dumny koło wsi Buczek,
Oskara ma bez żadnych tam sztuczek.
Dziwi się na wsi wiara,
czym Walenty się para?
A Oskar przecież to jego… wnuczek.
Walenty Gburow ze wschodnich Kresów,
w pisaniu nie miał żadnych sukcesów.
Pojechał aż do stolicy,
i tam na Mysiej ulicy
korekty robił esów-floresów.
Komentarze (16)
Jak se czasem czytam- to sobie myślę- co ja tu robię.
Tylu tu 'większych" od Mickiewicza, Szymborska to
pikuś.
Widzących błędy pod lasem, ślepych na swoje- bo ja
piszę najlepiej.
Na pomniki z nimi o!
Fajne.