Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

trzy wiersze Wolanda znalezione...

prolog

istnieje grand po drugiej stronie nocy. dzielony rzeką i tymi, co w łózkach przestali liczyć swoje oddechy. jakaś trudna do określenia granica pojmowania zmysłów, oddalania i przybliżania do zmierzchu. to ta część dobra, w której czyste zło, ma do odegrania swoją życiową rolę. takie lustro, gdzie odnajduje swe źródło uniwersalne szaleństwo.
nadprzyrodzona siła. swym ciągłym dążeniem do spełniania złowieszczych przepowiedni, rozpoczynania ostatnich aktów varietes. wciąż na nowo, w tę dysfunkcję umysłów. jest w tym wszystkim, również jakaś tajemna moc. przyciągająca bluźnierstwa i dążność ludzkiej emocji do jej się poddania. by w efekcie, przekroczyć linię zamykanych powiek.


przyczyna podroży lub drżące dłonie szatana

na ławce. wzór matematyczny na istnienie boga.
wyprowadzany rozmową, z cudzoziemskim głosem.
- ależ drogi panie, musi być coś więcej niż dwumian i
plac czerwony. od zachodów słońca, lekka pończoszarka.
odliczana w krokach. pomiędzy płytami, rytm na obcasach.
kupuje chleb, wsiada do tramwaju. jeszcze bezwonna.

sprzedawca Gawilin podniósł znów ceny,- sabaka. wzrok
tajniaków, stojących w nieoświetlonych podwórzach.
w płaszczach, skrywane tajemnice lokatora ósemki.
niby przypadkiem, na czujce, stoi źle zaparkowany
kompresor dla próżni pustych mieszkań. waruje,

przed nadejściem włamywacza. sekcja pluszowych,
przodowników pracy, poukładanych na zamszowej sofie.
to pewne. gdzieś jest zakazana waluta. w obieg wprowadza
gorączkowe czerwońce. do kieszeni lub pod podłogę.
mieszkańcy Moskwy. jeden nad drugim. w modlitwie,

tajemnica zbiorowej euforii. w pokoju i ślepej kuchni,
delta zamorskich zapachów; cynamon, jabłka i coś jeszcze...
totalna stolica. z siedzibą przy Lefortowie. przesłuchanie,
w sali nr 8, dotyczące akt KRK/1978. w sprawie, kradzieży
dwóch kilogramów wędzonej słoniny.

dwie ulice dalej, obywatelka Natasza K. oddaje ciało
bliżej nieznanemu osobnikowi, który koniec końców,
dowie się o swej rychlej śmierci na raka wątroby.
dopiero, za trzy miesiące. licząc od przyszłego wtorku.

- cóż to za przedziwne miasto ta Moskwa.
Azazello, mój miły, szykuj się do drogi.

autor

Kornelius

Dodano: 2010-03-04 04:40:38
Ten wiersz przeczytano 563 razy
Oddanych głosów: 15
Rodzaj Bez rymów Klimat Obojętny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (8)

Franek-kolaska Franek-kolaska

Szkoda że tak niewielu tutaj poznało się na tym
wierszu ale wiesz tu same rymowanki :)a dobrej poezji
mało.

Czatinka Czatinka

bo taka jest Moskwa :)

Sotek Sotek

Było co przeczytać, samej treści sporo, ale też i
sporo pozostawia w sercu i wiele myśli w głowie.
Pozdrawiam:)

ILL ILL

czy można namalować wiersz można , ma trzy kolory:
biel i czerń ,czerwień ...oscyluje między
filozoficznymi rozważaniami a prozą...mistycznym i
rzeczywistym..Mistrz i Małgorzata ...książka
fascynująca i wiersz

Nalka31 Nalka31

dziwny, ale ciekawy. ot życie może wcale nie aż tak
fantastyczne :)

ula2ula ula2ula

Bogaty w wydarzenia utwór napisany ze swadą Wart
przeczytania.Ciekawe obserwacje i wnioski :)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »