Tulenie do snu
Nucąc kołysankę utuliłam
dziecko do snu.
Wszystko wokół doprowadziłam
do porządku.
Teraz z uczuciem błogości
przyglądam się jak spokojnie śpi.
Nie bałagani, nie goni,
nie psoci.
Przez sen radośnie, beztrosko
się uśmiecha.
To zapewne radość sprawiają
echa dnia, albo marzenia senne.
Serce moje pulsuje miłością
przepełnione.
Po główce dziecko gładzę
pieszczotliwie.
Życzenia ku niebu wznoszę.
O łaskę opatrzności proszę.
Oby serce miało czułe i mądre,
szanowało ludzi i siebie.
Życie niech płynie w zdrowiu,
szczęściu, pomyślności.
Niech pamięta, że jest
i zawsze będzie kochane.
Komentarze (7)
Powiem tak. O wiele lepiej byłoby gdybyś skupiła się
na urokach chwili, tak jak to zrobiłaś w pierwszej
części. Dwie ostatnie zwrotki sprawiają że skupiasz
się nie na dziecku a na sobie. Na swoich marzeniach i
oczekiwaniach. To moje zdanie ale zapewne sie mylę.
Pozdrawiam Krysiu:)))
Och, jak czule.
Dobrego weekendu, Krystek :)
Śpiące dziecko - uroczy obrazek :)
Pozdrawiam serdecznie Krysiu :)
Dzieci to dranie, koty też, ale ja to lubię.
Głos mój!
Troskliwa pełna Miłości mama, zawsze ma na uwadze
dobro dziecka.
Przepięknie Krysiu pozdrawiam i otulam ciepłymi
myślami ;-)
Za Anną:). Pozdrawiam
To piękny widok - śpiące dzieci (wnuki) Ufff...
ulga...