Turniej Wesołego Wiersza
dedykacja - Demonie i Krokodylli
W marcu wszędzie podali, w radio i w
gazecie,
że będzie u nas Turniej Wesołego
Wiersza.
Wieść szybko się rozniosła, krzyk po całym
świecie:
„Słusznie! Słusznie! Poezja musi być
we-sel-sza!”
Turniej zaczął się wiosną, o godzinie
trzeciej.
Każdy miał stolik, kartki i rzecz
najważniejsza -
napoje na stoliku i żarcie, bo przecież
jak zjesz, wypijesz - twórczość będzie
am-bit-niej-sza.
Przybyły widzów tłumy przyjrzeć się
poetom,
słuchać pięknej wymowy, wielbić ich
urodę.
Ludzie chcieli hołd oddać mężczyznom,
kobietom,
a potem mieli wybrać, kto weźmie
na-gro-dę.
Zaczęło się wesoło, bo jeden z poetów
wiersz o psie recytował, co go ugryzł w
piętę.
„Zjem cię, kundlu!” – tak wrzeszczał – „w
postaci pasztetu!”
ale psiak mu zaszkodził, musiał wciąż pić
mię-tę.
Potem dziunia o ciałku jak potężna bryła
erotyczny kuplecik zaśpiewała
wdzięcznie:
„Och, jak ja go kochałam, tuliłam,
pieściłam!
Lecz był niedobry, zdradzał - więc biłam go
ręcz-nie!”
Otrzymała oklaski huczne pewna cizia,
rymująca namiętne wierszyki o seksie.
Bo na tym punkcie miała, mówiąc szczerze,
hyzia:
„Wciąż uprawiam w sypialni, w kuchni i w
a-ne-ksie!”
Największy aplauz wszakże i zwycięstwa
puchar
wziął poeta, co pisał ballady miłosne.
Od wieków wszak wiadomo: ludzie lubią
słuchać
o miłości i szczęściu pieśni, wierszy,
pio-snek!
A ta jedna zwycięska w Turnieju piosenka
była prosta, zwyczajna i w łatwej
tonacji.
„Była sobie urocza i śliczna panienka,
miła, dobra dla ludzi, zawsze pełna
gra-cji.
Miała imię Bożenka,
była gdzieś spod Pasłęka.
Baju-baj, baju-baj-bum.
Raz wiosną o poranku
zakochała się w Janku.
Czaju-czaj, czaju-czaj-czum.
Janek ujrzał dziewczynę:
„Bądź ty moją jedyną”.
Daju-daj, daju-daj-dum.
Na to prosi Bożenka:
„Bądź tu przy mnie i klękaj”.
Faju-faj, faju-faj-fium.
„Bądź mi wierny i kochaj,
ja też ciebie pokocham”.
Laju-laj, laju-laj-lum.
Żyli długo, szczęśliwie,
kochali się prawdziwie.
Daju-daj, daju-daj-dum.”
To już wszystko w piosence
o dziewczynie Bożence.
Czaju-czaj, czaju-czaj-czum.
Co kochała Jasieńka,
fajna, miła Bożenka.
Baju-baj, baju-baj-bum.
[zapraszam, by dopisywać kolejne dwuwiersze
7-sylabowe o Bożence i Jasieńku, albo o
zupełnie innych osobach, byle się rymowało]
Komentarze (70)
Bardzo mi się podoba, pomysłowe i zabawne. Co ciekawe
ja mam podobny pomysł od dłuższego czasu i od
pierwszej majowej niedzieli chciałem rozpocząć
zapraszanie bejowian do pewnej zabawy. Mam nadzieję,
że też dołączysz, gdy oficjalnie zabawę rozpocznę.
Pozdrawiam i dalszej weny życzę.
Tylko, żeby nie było, że jestem
za narkomanią:)
Ale Kaziu niecnota
wnet Bożenkę omotał
w gaju, na haju-gaj.
Tak mi się wymyśliło, po lekturze o ladyboy-ach w
Tajlandii.
Lecz nie wiecie kochani,
że dwa dna są czasami.
Tara-ta, tara-ta-tum.
Pod Bożenki sukienką,
raz jest twardo, raz miękko.
Faju-faj, faju-faj-fium.
Związek skonsumowany,
Jaśka bolą kolana.
Daju-daj, daju-daj-dum.
Lepiej sprawdzić przed ślubem,
co pod kiecką ma luba.
Baju-baj, baju-baj-bum.
Januszu- po pracy po- ry- mu- je
"za co Ty mnie przepraszasz?"
Przemiła Mgiełko, czuję się odpowiedzialny za komfort
(powiedzmy - psychiczny) wszystkich Szanownych Gości,
którzy mnie tutaj odwiedzają. Dlatego jeśli odczułaś
dyskomfort (nieważne, czy z powodu wiersza, czy
jakiegoś komentarza), to Cię przepraszam. Jeśli jednak
nie jest aż tak źle, to bardzo mi miło i jeszcze raz
serdecznie pozdrawiam. Dzień jest dżdżysty, ale może
wyjdzie słoneczko, czego Ci życzę. Za "buziola"
dziękuję.
Januszku za co Ty mnie przepraszasz?:)
przecież ja sie na nikogo nie gniewam wyraziłam tylko
opinię na temat komentarza zamieszczonego pod
tekstem:) To ja przepraszam niepotrzebnie się
uniosłam:) Miłego dnia :) Buziol:*
Szara mgła - dziękuję i przepraszam.
Anna Roma, Chacharek - też dziękuję.
Wszystkich Państwa serdecznie pozdrawiam.
Pamiętajcie proszę, że nie wszystko organizatorom
Turnieju (chyba pierwszego takiego na świecie) się
udało i nie był on wcale taki w 100% wesoły. Autor
nigdzie nie obiecywał, że będzie (tylko) wesoło.
Słuchajcie, kochani, ja nie byłem na tym Turnieju, ale
może ta "dziunia" wcale nie biła tego swojego faceta,
ani też nikt nie robił tego pasztetu.
Wygrał Turniej zresztą (jak autor donosi) wiersz jak
najbardziej pozytywny, o bardzo fajnej Bożence i jej
szczęśliwej miłości z Jankiem. A wersy w komentarzach
- bywa różnie, więc nie wszystkim mój wiersz skojarzył
się pozytywnie. Fakt, że niejednokrotnie na Beju są
publikowane utwory, w których tematem jest przemoc
(domowa i inna).
szara mgła ma rację. Więcej empatii i pamiętajcie "nie
każdy żart jest śmiechu wart".
Nie denerwuj się mgiełko niesłychanie w żadnym
komentarzu nie ma mowy o ścianie jest tylko agresja i
bicie ale cóż nie każdy ma bajeczne życie
zresztą nie ważne może to ja jestem po prostu
przewrażliwiona na punkcie przemocy wszelakiej
Miłego dnia wszystkim
al-bo ja odniosłam się do komentarzy a w zasadzie do
jednego który mnie wkurzył niesłychanie ... Wiersz
jest jak najbardziej na tak
kurcze, chyba nie doczytalam czegos... gdzie tu jest o
przemocy wobec kobiet, ktore urodzily kilkoro dzieci?
/drecz mnie recznie/?:)
w zyciu nie podpisze sie pod przemoca,
moze wypije kawe, i wroce tu:)
@mgielko--- juz wiem, doczytalam.