Tuż o krok
boli
mocno boli
bo było już tak blisko
tuż tuż
o krok o włos
na wyciągnięci ręki
nagroda za wytrwałość i nadzieję
szczęśliwe zwieńczenie poszukiwań
aż tu nagle
jedna zła decyzja z przeszłości
jeden mały paragraf w ustawie
jeden krótki telefon
i... łzy na moich policzkach
a mówił
pukajcie a będzie wam otworzone
szukajcie a znajdziecie
zaufałam uwierzyłam
szukałam - znalazłam
pukałam - otworzono mi
lecz gdy tylko zobaczyłam
jak w środku jest pięknie
z powrotem zamknięto przede mną drzwi
teraz czuję się jak pies
któremu odebrano kiełbasę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.