Twarz
Oczy,które wiele w życiu widziały,
usta,które nie jedną twarz grzesznika
całowały,
nos,który wyczuł wonnych olejków zapach,
uszy,które słyszały płaczących niewiast
ropacz,
lica,w które łotr bez oporu uderzał,
Ciało,po którym krew powoi spływała,
brwi,które tak idealnie zakreślały rysy
twarzy,
broda,o jakiej niejeden człowiek marzy.
Spojrzenie,które przyjaciela zabiło,
pocałunek,który ukochanego od Ciebie
oddalił,
węch,który wyczuł którędy do grzechu
bliżej,
słuch,który usłyszał tajemnic wiele,
lica,czerwonym cienim,by kusić
pomalowane,
brwi,codzień depilowane,by stworzyć idealną
twarz,
broda,niczym żmiji język
wyciągnięty,posiadający jad.
Oto dwie twarze: Twoja Chryste święta
twarz,
i moja-człowiecza poraniona twarz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.