Twarzą w twarz
Powieki zamglone ciszą poranka
kolejny swój sen
zamieniają w nicość.
Nie odgadnę ostatniej myśli
mojego dawnego "ja",
nawet jesienny wiatr
nie przywieje piasku,
który wciąż drażni oczy.
Kilka długich pór roku mam już za sobą.
Tylko moja poduszka wie
ile duszy z ciała wyssałam,
ilu ran doznałam,
by spojrzeć życiu
prosto w jego przewrotną twarz
i dotrzeć do tunelu,
w którym wreszcie widzę światełko...
autor
sisy89
Dodano: 2012-02-19 00:10:45
Ten wiersz przeczytano 1648 razy
Oddanych głosów: 38
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (38)
więc masz ogromną szansę jest światło jest nadzieja
...ciekawy wiersz Pozdrawiam
Daremnie łzy lejemy, gdy życie nie chce, tak jak my
chcemy! Pozdrawiam!
Nie oglądaj się za siebie,ujrzałaś światełko w tunelu,
a więc jest nadzieja na lepsze jutro, uśmiechem witaj
każdy nowy dzień. Cieplutko pozdrawiam
Życie ma smak goryczy i łez a światełko to nadzieja
na lepsze jutro. Pozdrawiam :)
lepiej by brzmiało zamiast" me" moje
tam kazdy podąża do tunelu żeby zobaczyć tych których
już nie ma
pozdrawiam:)
"by spojrzeć życiu
prosto w jego przewrotną twarz
i dotrzeć do tunelu,
w którym wreszcie widzę światełko..."
Piękne słowa.
Pozdrawiam serdecznie :)
..... + ..... :-) Śliczny...
piękne strofy... łza zakręciła się w oku