Twarze
Zagłębiające się w otchłani nocy
twarze...
Każda inna,
Każda obejmuje mnie innym spojrzeniem...
Wylewa na mnie swe rozpaczone
spojrzenia,
i swymi wrogimi szeptami każą odejść.
Pozornie puste niebo powtarzało za nimi-
-"Odejdź! Idź! Odejdź z tąd!"
Me zmęczone oczy tonęły w słonych
kropelkach łez.
Otaczały mnie z każdej strony,
ich wrogość przyspieszyła bicie mego
serca.
Strumyczek cieczy płynął po mym
policzku..
Wzrok powędrował na niego i ujrzał
czerwień...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.