Twarze wykrzywione
Będę waszym aniołem...
Twarze za oknem
- wciąż ten sam grymas mają.
Te same ruchy, gesty te same.
Patrzę na nich i wiem
krok, za krokiem
przechadzają się po pamięci bramie.
Wychodzę na ulicę
rękę do nich wyciągam.
Odwracają głowę i wciąż ,,pomocy''
- krzyczą.
Nie pomogę jeśli wiarę stracili.
Z głową uniesioną wysoko podążam dalej.
Wierzę jednak, że znajdę wreszcie kogoś
kto ręki mej nie odtrąci.
Zabiorę go wtedy do pięknej krainy
Wymyję z pamięci złych myśli potok.
Spocznę dumna i szczęśliwa
- pałeczkę wiary przekazując dalej.
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.