Twój cień
Zacznę wszystko od początku
Zamknę oczy u będę
Wirować z zegarem
I muszlą w lewej ręce.
Potem spojrzę w taflę szkła,
By przeżyć jeszcze raz życie
Tym razem z uśmiechem
I walką o swoje dobro.
Zakryję oczy chustką z
Aloesem, by koiła
Od bólu, gdy zacznę iść
Przez roztrzaskane lustro.
Nie będę się bać, gdziekolwiek
Pójdziesz, cokolwiek zrobisz,
Bo ja jak cień będę niszczyć
Własną krwią cierniste pola.
Przytrzymam Cię za rękę i
Już na zawsze będziesz mój,
Ba ja jak cień będę spijać
Z Twoich policzków łzy.
Będę przy Tobie, choć tylko
Jako marny cień Twoich
Marzeń, ale tylko wtedy,
Gdy zacznę żyć od początku.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.