Twoja śmierć...
Twoja śmierć
Gorsza od najgorszych męczarni
Które codziennie przechodzę
Z niespodziewanym spokojem w oczach
Z cierpieniami w sercu
Przez Twoją śmierć
Moja dusza cały czas płacze
A na mojej twarzy masce uśmiecham się
fałszywie
Na prawdziwej twarzy zapomniałam już co to
uśmiech
A w sercu, co to radość
Przez Twoją śmierć
Ja umieram codziennie
Ale moja dusza nie idzie do nieba
Nie idzie do Ciebie
..Dlaczego?
Przecież tego pragnę
Spotkać Cię znów
I być szczęśliwą
Przed Twoją śmiercią
Kilka lat temu
Byłam jeszcze małą dziewczynką
I choć kochałam Cię
Nie pamiętam, czy to powiedziałam
Chyba nie musiałam
Przecież cały czas byłeś przy mnie
Przed Twoją śmiercią
Byłam jednak cicha
Moje serce i dusza zamilkły
Może nawet nic nie czuły
Bały się tego, co nastąpi
Po Twojej śmierci
Łzy nie przestawały
Schodzić z mojego policzka
Spotykały się tam
By ze sobą pobyć w ciszy
Bo one też niedługo odejdą
I już się nie zobaczą
Tak jak my
Po Twojej śmierci
To ja chcę umrzeć
I umieram
Ale nie tak, jakbym chciała
Nie tak, że będę już z Tobą..
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.