twoje i moje paranoje...
zbiegam na dól
potem biegne w górę
zapomnij mnie choć na chwile
wtedy sie moje slowa wynurzą...
czuje lęk...
brak beztroski
wszystko kreci sie jak w pozytywce..
nie zmienia sie melodia...
tak jak życie moje nie zmienia
repertuaru...
a wszystko to jak premiera...
baletnice tanczą a zza kurtyny aktoreczka
pocichutku sie wynurza....
udaje że płacze?
nie....
tym razem płacz jej jest prawdziwy
a twoje i moje życie...
prawdą nie jest bo ciebie wciąż nie
ma...
tak bardzo bym chciała pisać i śpiewać o
szczęściu które mnie spotyka...
nie potrafie nawet tańczyć i krzyczeć ze
szczęścia...
bo szczęścia nie ma...
bo urodziło się moje ciało zbyt póżno...
sama ze sobą...
tańczę na scenie...
budzę na niej...zasypiam w jej cieniu...
wciąż jestem na niej iwidownia przedemna...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.