Twoje serce, moja dłoń.
Pragnęłam miłości,
Tak bardzo, całym sercem...
I pojawiłeś się Ty,
Na Twoje nieszczęście...
Ja nie chciałam, samo wyszło,
Miało być inaczej...
Chciałam mieć więcej,
Ciągle nienasycona...
Twoje serce,
Moja dłoń,
Aż dnia pewnego,
Przyszedłeś jak zwykle,
spełnić me życzenia...
Powiedz czemu mnie powstrzymałeś,
Brzydziłam się sobą,
Chciałam się zabić,
Nie mogłam uwierzyć,
Że taki potwór żyje jeszcze na ziemi...
Powiedziałeś, że kochasz...
Nie kłam odparłam...
Ale nie dawałeś za wygraną,
I wtedy zrozumiałam...
Że ma śmierć nic by nie dała,
Mogłam się zmienić,
Zacząć od nowa.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.