twoje usta...
Pragnę tylko twych ust do zaśnięcia...
by poczuć ich słodycz i ciepło
jak wtapiają się w miękkość,
ubarwiając smaku codzienność...
by zaspokoić tęsknotę
co powraca jak zły sen,
pamiętając ów wygasły dzień...
by smutek odszedł w dal
przez bliskość pocałunku,
którego potrzebuję do wyratunku...
autor
coelha
Dodano: 2006-12-17 10:52:32
Ten wiersz przeczytano 449 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.