TWOJE ZARĘCZYNY
Wiem tyle mówiłem,tyle obiecywałem
Tak wiele dać Ci chciałem
A Ty cierpliwa tak czekałaś
Tak bardzo mi ufałaś
Tak bardzo wtedy mnie kochałaś
Teraz dopiero wiem
Jak bardzo zawiodłem Cię
Jak nocą bolały wylane kolejne łzy
Jak potrafią być koszmarne sny
Słowem zadawałem kolejną ranę i
przepraszałem
Ty cierpiałaś tak cicho i umierałaś wraz ze
swoją do mnie miłością
Choć krzyczałaś o pomoc nic nie
słyszałem
Zaślepiony własną podłą mądrością
Dałaś mi tak wiele nie żądając w zamian
niczego
Wiem że nie naprawię już tego
Dziś na Twojej dłoni tak drobnej tak
ukochanej
Lśni symbol szczęścia symbol miłości
Życzę by na Twojej twarzy wreszcie
roześmianej
Już nigdy nie było śladu łez,cierpienia i
złości
Mogę tylko temu innemu Twojej miłości
zazdrościć
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.