W twojej dłoni
Nie puszczaj mojej ręki, choćby las się
palił.
Rudoczerwone pasma zaczynają kroczyć,
w zielonej tęczówce pęka wczorajsza kropla
rosy.
Spróbuj zatrzymać chwilę,
nie pozwól za szybko kończyć.
Ogień może poparzyć. Bolą i pieką oczy,
gdy kora z trzaskiem pęka. Wytrzymasz...
Chodzi o dłonie, nie musisz nosić na
rękach.
/inspiracją: "nie puszczę twojej ręki, choćby las się palił" - autor nieznany/
autor
cii_sza
Dodano: 2016-05-31 18:54:23
Ten wiersz przeczytano 2271 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (59)
Stumpy:) Twoje wiersze do rudej są cudne:)
Ja też jestem ruda, choć farbowana:))
a te pasma w wierszu, to chodziło mi o jesień życia,
ale i o ogień.
Dziękuję Ci bardzo za poparcie, co do bzdetów.
I jeszcze powiedzmy sobie szczerze: Nikt takich
wierszy nie pamięta. Po godzinie, czy na drugi dzień
nie jest w stanie powiedziec o czym, co i jak.
Jest trend w niektórych środowiskach, a jakże jest
trend: zamotać, zmetaforyzować do zidiocenia, bo
tajemnica być musi, a sam autor jak sądzę, nie bardzo
wie co nawija:)))) To tylko moje osobiste obserwacje.
Oczywiście nie wszyscy, nie wszyscy, bo są przecież
pieknie metaforyczne wiersze, które pozostają w nas,
ale to w mniejszości. Tylko nie jestem w stanie
uwierzyć, że Ci, którzy się dziwactwami zachwycają
czynią to szczerze. Raczej chodzi tu o pokazanie, że
nowoczesna poezyja mi nie obca:))) Komedia, komedia po
prostu.
Wpadłem na twoje wywody u Amatora i nie mogłem się
powstrzymać od komentarza. Nareszcie ktoś normalny kto
nazwał po imieniu wiersze bzdety.Czyli wiersze w
których nie wiadomo o co chodzi,przemieszane mądre
wyrazy ze słownika bez sensu poskładane. Podpisuję się
pod twoim komentarzem obiema rękoma. Jeśli zaś chodzi
o twój wiersz to mamy ze sobą coś wspólnego - kolor
włosów.Moja największa miłość była właśnie ruda.A
puenta jest cudowna .Miłego dnia.
O i Marylka sie pojawiła:) dziękuję, miło mi Cię
widzieć, tym bardziej, że wiesz... mamy podobne punkty
widzenia:)
treść zatrzymuje, jeden z lepszych wierszy...
Bella:))) najważniejsze jest to zdanie:))) uważam że
najsłuszniejsze z słusznych. Jak ja Cię lubię:)
Halinko:) TY mnie pytasz o opinię? toć ja amator,
chociaż dużo się nauczyłam, szczególnie tu na Beju,
słuchając, czytając innych. Z przyjemnością zerknę.
Weny życzyć nie muszę bo Ciebie nie opuszcza i
poczucia humoru i szczerości w wierszach, bo są
szczere i dobre. No i mamy podobne zdanie heheheheh :)
na wiadomy temat.
jest zdecydowanie lepiej :)
dzięki marcepani, tytuł zmieniony:)
Był na łapu-capu dany. To prawda- wstyd:))))
Bello odpowiedziałam u Ciebie:)
dobrej nocy wszystkim
cii_sza na pewno masz rację, rym /mój/ bardzo
prościutki, nie wysokich lotów, na nic nie mogę
"zwalić":))) O MAM!!!
Upał, okropny dzisiaj u nas 44 stopni.
Na szczęście nie zaszkodził. Buziaczki
:) teraz lepiej się czyta:)
podoba się... mam zastrzeżenia tylko do tytułu...
który mnie akurat absolutnie nie zachęcał - zwłaszcza
to "chodzi"... gdyby to był mój wiersz dałabym
"dłonie" lub "ciepłe dłonie" albo "wystarczą dłonie" -
o tak właśnie "wystarczą dłonie". Pozdrawiam Halinko.
Bella:))) słusznie, ja się zastanawiam czy w ogole
jednego czasownika nie usunąc i czyms innym nie
zastąpić....
w sobotę to ogarnę
i gadaj, gadaj - lubię Twe wywody, a jeszcze tym
bardziej, ze w pewnym temacie jestem tego samego
zdania:)))
lubisz gadać:) heheh i dobrze, słuchać też /czytać/ na
pewno lubisz. :) chwilkę "pogadam":)))
"ogień może poparzyć i bolą, pieką oczy,"
wszystko rozumiem i staram się czytać starannie, ze
zrozumieniem, ale ten w/w zapis troche mnie
zatrzymuje.
lepiej mnie się czyta "bolą i pieką"
niż "ogień może poparzyć i bolą, pieką(...)
wiem, wiem, to Twój wierszyk, tak sobie tylko
pogadałam, Pozdrawiam
i jeszcze dodam, że masz kilka wierszy, w których
emocje sa idealnie ukazane
Ja czasem nad nimi nie panuję, zalecają niektórzy mi
je tonować, ale nie jestem pewna, czy to dobra rada.
Nie chciałabym stac się jak kalka, pisac jak ujeta w
ramki, bo taki trend, bo tak trzeba.
Kazdy jest inny i dlatego wyrazane emocje u każdego w
wierszach wyglądają inaczej, co nie znaczy, że
źle.
Tak sobie mysle na głos, chyba słusznie:))
no juz koniec tego gadulstwa:)))
Dzięki Danusiu, ale ostatnio cofnęłam się.
Jestem tego świadoma. Za duzo na portalach, za duzo
czytania wierszy portalowych. Juz to zmieniam powoli.
Remont skończę, bedzie więcej czasu, może napiszę
kiedyś ten piękny wiersz, który kiedyś komuś
obiecałam.
Ale to nic pewnego.
Co do emocji... pisząc, zawsze mam konkretną osobę w
myślach, albo konkretne zdarzenie. Wiersze o
wymyslonych sytuacjach nie są prawdziwe i tylko
doskonały poeta, który ma talent, super opanowany
warsztat potrafi taki wiersz napisac
przekonujaco. My, amatorzy powinnismy pisac o tym co
nas dotyka, w czym żyjemy, z czym sie borykamy. Wtedy
jest szansa, że wiersz brzmi prawdziwie, że zatrzyma
Czytelnika, choć w zasadzie sporo ludzi pisze dla
siebie, sobą. Ja tak się staram.
Tak sobie rozmyslam na głos, bo tak widzę i takie mam
przekonanie.
Nawet pisząc o wydarzeniach z okresu wojny, w myślach
była moja ciotka, czy dziadek, matka- ich przeżycia,
opowiadania, łzy.
O obozie Auschwitz, nie napisałabym wiersza, gdybym
tam nie była.
No:))) te moje wygłupy ala-kabaret, to owszem.
potrafię bez realnego udziału:))) napisać.
Mimo serdecznych Twoich słów, mam świadomość, ze to
nie jest współczesna poezja, ze to raczej w ogóle nie
jest poezja. Ot, teksty, mniej lub bardziej udane.
Małgosiu, stokrotne dzięki za to, że Jesteś:)
ale sie rozgadałam:))))
dobrej nocy moi drodzy
Bardzo.