Ty...
Ile razy przechodziłeś koło mnie,
Ile razy uśmiechałeś się do mnie,
Ja skromnie odwzajemniałam Twoje
spojrzenie,
W głębi serca chowając swoje
uniesienie...
Ile razy wymówkami mnie zaczepiałeś,
Ile razy słowo "kocham" szeptałeś,
Bezmiarem miłości mnie poiłeś,
Na skrzydłach iluzji rąbek nieba
uchyliłeś...
Po kres mych dni dziękować Ci będę,
Po kres mych dni miłość ma nie zwiędnie,
Bo świat, który stworzyliśmy
Miłością najczystszą naznaczyliśmy,
Ona kwitnąć będzie po kres naszych dni
Jej owocami jesteśmy MY...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.