Ty
Natchnienie moje pochodzi od ciebie,
Tak wazne westchnienie
gdy podazam przed siebie.
Przez zycie trosk pelne i wysuszonych
marzen,
moje natchnienie pochodzi od ciebie.
Chec zycia ktora dawno przeminela,
rozblysla samotnym ognikiem,
gdy przyszlas,
nadeszlas...
Jak burza prastarym chodnikiem...
Ta sciezka tak zgubna, zarazem
niezbedna,
rozwialas ma troske samotni piekielna.
Nadeszlas by dzielic ze mna
westchnienie,
by pozniej cieszyc sie tym samym
wspomnieniem....
Lokowac w ramionach mych dusze swa
bedziesz,
az po kres czasu, gdy razem ze mna na
zawsze juz ku wiecznosci odejdziesz.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.