Ty...
Ten wiersz wiersz jest dla tych, którzy potrzebują poznać sens...czego? Szukając celu, ja odnalazłam "NIC"...Szaleństwo?Proszę...Paradoks
bez skrupułów uderzasz w moje serce
ciosem boleści kajdanów
na mych dłoniach, jakbyś sam
pozbawiony był wolności, jakbyś szukał
ofiary swego istnienia
Nie widzisz jak płaczę?
Jak unoszę się nade mną wszystkie
moje cierpienia, każdy ból...
każda łza spływa szybko,
dość szybko, aby Cię dogonić,
aby pójść za Tobą w otchłań Twojej
zmarnowanej, przeklętej rozpaczy.
Czemu idę?
Bo tak chcesz. Bo chcesz, aby mój oddech
był Twoją kontrolą, abyś
mógł przetrwać w toku
myśli, Twojego zbawcy twej dyszy,
która nie istnieje.
Jesteś głupcem, głupcem, który nawet nie
powie
kocham... Nie powie dość...,
jesteś inny, inny nad innymi...
nigdy się nie cofniesz, i nie
dopowiesz ostanich słów,
które dla Ciebie były teraz warte nic...
Ale "nic" boli...
Boli gorzej, niż same Twoje zakute
usta...
Boli, gorzej niż rwiące się serce
i palące się wśród piekieł niebios.
Nie masz szacunku
dla tych, którzy milczą...
Nie milczą dla siebie, lecz dla tego, która
tak chce...
To Ty...Ty chcesz, aby moje usta zamilkły
razem z Tobą...
Aby ręce splotły się na wieki...
Twoje serce krwawi, to wiem,
zadałam Ci ból,
wielki ból, ale przebacz, przebacz temu,
który Cię nie docenił,
przebacz tej, która powiedziała odejdź...
Tak...Pozostały mi tylko wspomnienia... Wiem, że ten ktoś, dla którego kiedyś byłam cząstką świata, już mnie nie widzi... Dla M.K
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.