Ty byś przecież nie chciała
A kiedy milczysz
milczy mój świat
jest pośród braków
największy brak
gdy słabnie oddech
bić przestaje serce
zastanawiam się czy żyje
gdy nie ma Ciebie
Słucham tykania
choć zegar w szafie
zamykam go tam
bo inaczej nie potrafie
ktos znów go nakręcił
lecz nie byłas to Ty
Ty byś przecież nie chciała
abym był zły
Tak wiem jesteś w pracy
bo nie wierze w odejście
ktoś podrzucił mi list
i napisał za Ciebie
Ty byś przecież nie chciała
abym wpadł w furię
obok zegara kalendarz
bo inaczej nie umiem
Zasłona na oknie
a okno za ścianą
nie pragne by kiedyś
mnie o coś pytano
tak wiem jesteś w pracy
ktoś podrzucił mi list
ludzie są zdolni
do takich świństw
Komentarze (1)
Z czymś,z czym nie możmy się pogodzić jest tak,że sami
sobie odpowiadamy na pytania,które nas męczą.W ciekawy
sposób poruszony temat prób uspokojenia samego
siebie...Refleksyjny wiersz.