ty jakby ja
widze ciebie...
gdziekolwiek nie pójdziesz
jak daleko nie uciekniesz
gdziekolwiek sie skryjesz
bede cie szukać
zbyt wiele chcesz przede mną schować
zbyt dużo pragniesz ukryć
w deszczu
w wietrze
w słońcu
tam wszedzie
jest za mało miejsca
nie znajdziesz
wiecej
wszechswiat jest za mały,
kazdy jego zakamarek
jest już wypchany twoja pieśnią
twoje wolanie dotarło juz wszędzie
jest zbyt głośnie
by móc go nie usłyszeć
cierpienie twego serca woła głosniej niż
ty
nie chowaj go
nie niszcz nim sam siebie
ten proces nigdy sie nie skonczy
jesli nie dasz otworzyć sie swiatu
jeśli sercu nie pozwolisz żyć
oddychać czystym juz powietrzem
bez smogu twoich cierpień
nieszczeście... kolejne
znowu rana
znowu tylko twoja
moim cierpieniem jest to
że w tobie wciąz widzę siebie
i już nie wiem
czy to nie ja...
... a w tobie siebie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.