Ty mi zagrasz gitaro...
gitarzystom
Któż się oprze magii gitarowych arpeggio,
tremolando i flażoletów?! Rosjanie mają swą
cudowną siedmiostrunną (o stroju G – dur) ,
Włosi, Hiszpanie i Francuzi sześciostrunną
( strojona w e - moll), Amerykanie
wymyślili dwunastostrunową, która swym
przepięknym gęstym brzmieniem wspaniale
uzupełnia i wzmacnia nastroje folkowej
ballady.
Powszechnie gitara kojarzy się wyłącznie z
harcerskim ogniskiem lub pijacką imprezą u
sąsiada (dziś ta opcja coraz rzadsza) i
zupełnie niesłusznie. Na gitarę jako solowy
instrument kompozycje powstawały już w XVI
wieku.
Współczesnym wirtuozem tego instrumentu i
autorem mnóstwa gitarowych kompozycji był
hiszpański muzyk Vicente Gomez. (1911-
2001) Jego flagową kompozycją była „Romance
de amor”
https://www.youtube.com/watch?v=rf3MLp98J_c
Ten właśnie utwór zainspirował mnie i mego
przyjaciela kompozytora do napisania
piosenki, opatrzonej, zresztą niebanalnym
wątkiem erotycznym...
Romans banalny e - moll
Ty mi zagrasz, gitaro, zakwilisz
najpiękniej,
Tak namolnie, duszaszczipatielno,
słodziutko w e – moll,
Lamentami zasnujesz piosenkę
Dla dziewczyny, nietykalnej jak szkło.
Nie zawiedziesz gitaro, ty się tego nie
wstydzisz,
Tego żalu, co wyciska flażoletów
kropelki,
A z dziewczyny, tej drewnianej kukiełki
Wyczarujesz mi skrzypce... A widzisz!
Potem zagrasz, gitaro, furioso,
namiętnie,
Burzowymi arpeggiami, skupionymi do
grzmotu,
A dziewczyna w rozkwieconej sukience
Już gotowa, już się zrywa do lotu.
I po strunach jej duszy, i po gładzi jej
ciała,
Kantylena spod palców mknie pieszczotą pod
włos.
Czuły dystych fermatą się spala,
Dawne strachy się topią jak wosk.
Taki romans banalny, że jak oczy to
czarne,
Ach ten czar i ten żar, i ta w dłoni
dłoń.
Już te oczy zza mgiełki
Ronią słone perełki,
A serduszko jej stroi w e – moll!
Znowu zagrasz gitaro, zakwilisz
najpiękniej,
Cichuteńko, słodziutko, nastrojowo, ze
łzą,
By piosenką ukoić panienkę
Uwiedzioną w tonacji e – moll.
uwiedzionym w tonacji e - moll
Komentarze (19)
(*)
non omnis moriar
Masz rację Art Klater, gitara w rękach mistrza to
marzenie, sama przemawia.Pięknie.
@tanczaca z wiatrem
CMOKI NIBY SMOKI!
Muzyka to świetny sposób na uwodzenie,zresztą piosenka
również,tym bardziej jeśli ma dobry tekst,tak jak ta
powyżej.
Do muzyki zerknę jutro bo już dziś jest zbyt późno.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję wszystkim mym Drogim Komentatorom za
niezwykle cenne, a przede wwszystki ciepłe uwagi.
Gitary nie można ni e kochać, bo gdybym miał gitare...
Nagłe zlecenie, którego nie mogę za nic odółożyć nie
pozwoliło mi, tak jak to zawyczaj czynię, odpowiedziec
każdemu z osobna.
Za to opublikowałem nowy tekst. Zapraszam.
Obudziłeś we mnie tęsknotę za tym wspaniałym
instrumentem. Za młodu gitara dla mnie była jak
kochanka. Miałem ich wiele, ale największy sentyment
mam do jednej, tej 12 strunowej o której wspomniałeś.
Ona swoim brzmieniem potrafiła wypieścić zmysły jak
najlepsza kochanka. Miło było przeczytać Twój wiersz,
a właściwie balladę, która zabrała mnie do minionych
chwil brzmienia tego wspaniałego instrumentu.
Pozdrawiam:)
Pięknie uwodzisz muzyką i wierszem.Pozdrawiam:)
Pięknie tak muzycznie i subtelnie
Mam sentyment do harcerskich ognisk z gitarą (kiedyś
miały moc przyciągania - płci przeciwnej/przedziwnej),
a pijackie imprezy "najpierw śpiewały, potem piły, a w
dalszej części (nieoficjalnej już dla poniektórych
uczestników) odwalały niezłe solówki" :):)
Fajne muzyczne przesłanie:)
Roztkliwił..., przeniósł...ehhh...:)
Uwieść taką( dla jednych "drewniana", dla innych "
nietykalna jak szkło") ale i ukoić- trzeba 'czuć tę
czczę', zatem- maestro- graj. :))
lubię słuchać, jak grasz swoim /piórkiem/:) pozdrawiam
Piękny wiersz o gitarze dziewczynie. Milutko
pozdrawiam.
Extra dla mnie bomba.
Pozdrawiam
Gitara - drewniana dziewczyna :) Podrzuce to
okreslenie synkowi gitarzyscie, bo to jego wielka
milosc, ktora raczej jak katar mu nie minie. :)
Romans urzekajacy. :)
piękny wiersz i ta muzyka nastrojowe cudo pozdrawiam
serdecznie:)