Ty nigdy nie masz czasu...
Nie trac czasu dla osoby, ktora nie ma go dla Ciebie... a co mam zrobic jak kocham:(:(
Czy to wtorek czy sobota wciaz doskwiera mi tesknota :(:(Czemu znow sie umowilas- wiesz ze troche sie zmienilas. Kiedys bieglas na spotkanie, nie wiedzialas co sie stanie. Teraz nigdy nie masz czasu nie wychodzisz nie rozmawiasz, Tak poprostu wciaz mnie splawiasz. Czy musze czekac tydzien az Cie zobacze, zapewne za brak czasu znow Ci wybacze. Lecz to mnie boli to mnie tak neka to dla serca mego prawdziwa udreka. Jestes moja dziewczyna a traktujesz to jak z przelotna kpina. Wciaz dni przekladasz wciaz kombinujesz, ze nie masz czasu mnie oszukujesz. Wiem ze go masz chodz tak niewinna stale grasz.... Ale ja to przyjmuje z godnoscia nie kochanie nie ze zloscia... Troche mi przykro ze tak mnie olewasz, ze takie humorki codziennie miewasz...Ale jestes dowodem mojej milosci, wiec bede czekac do nieskonczonosci.
Czekalem na Ciebie cale zycie wiec godzina, dzien, tydzien, miesiac, rok nie zrobi roznicy..:(:(:( ale tesknie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.