Ty tak zwyczajnie
Ty tak zwyczajnie przyjdziesz do mnie,
Nie dostrzegając tych kamieni
co gdzieś w środku nas wyrosły
Jak w środku pola dzikie sosny
- nie przeszkadzając matce Ziemii.
A może nic już się nie zmieni?
Może ja wezmę tylko w dłonie,
parę muszelek zapomnianych
gdzieś tam na brzegu podeptanych
Co serce z nich jest ułożone...
Może to razem z Tobą zasnę?
Tak jak lubiłeś - od prawej strony
I nigdy już nie będzie więcej
Nas dwoje w siebie zapatrzonych...
autor
NIC
Dodano: 2007-12-08 11:41:39
Ten wiersz przeczytano 382 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
muszle szumią szeptem duszy oceanu, wsłuchaj się ...
usłyszysz :)
Twoje delikatne zapytanie, może , zamieniłym na
większą pewność. trąc swe struny nieco mocniej, nie z
lekiem , lecz w nagłym rozpędzie rozedrganych emocji.
wiersz, który brzmi harmonijnie.
Tak zwyczajnie...wpisałaś wiersz w niezwykłość:)Podoba
mi się...