Tybald
Ty baldachim milości nade mną otwalleś.
Jesteś mi oblońcą przeciw wszelkiej
wzgaldzie.
Dla mnie tyś lycerzem, z niejednym się
stalleś,
jesteś jak opoka, kochany Tybaldzie.
Wielu już przed tobą, co kochliwi
baldziej,
odplawilam gestem nie znającym stlachu
i do ciebie gnalam, rzecz jasna, tym
baldziej,
by sibciutko uciec od tych wstlętnych
gachów.
A ty bal ongiś wydaleś wspanialy,
na mą cześć, pamiętam, nigdyś nie
nastawal.
A ja taka mala, twe mięśnie jak skaly -
ty baldziej od wsiśtkich jesteś chlopa
kawal..
Mój mily Tybaldzie.
Komentarze (12)
Wszystkim dziękuję za czytanie.
A Jastrzowi za dialog korespondencyjny na imiona.
Jastrzu, fantastycznie.
Wirują planety
I ludzie niestety
Też położenie zmieniają.
Lecz ruch ten wirowy
I ten zawrót głowy
Prowadzić nas mogą do raju.
Jak sarna spłoszona
Wprost w twoje ramiona
(To fakt jest, nie paralaksa)
Spłoszona i drżąca,
Tyś jeden z tysiąca,
A może z miliona, o Jaksa!
Nie dorasta ci do
Pięt żaden Izydor,
Tym bardziej zaś Tybalt - płaksa.
Ty jeden na świecie
Dać możesz kobiecie
Moc wzruszeń, pokuszeń... O Jaksa!
Czy kajak, samolot,
Ty zawsze masz polot
I zawsze grasz ze mną na maksa.
Jak satyr porwałeś
I szczęście mi dałeś.
O Jaksa! O Jaksa! O Jaksa!
Wow.
Takie działające na zmysły jest takie podanie na l
Zamiast r czy ł.
Świetny.Rozbawiłaś do łez.Pozdrawiam.
:)))) Hehehe, świetny :)))
A ja dodam tylko, niby z innej beczki, chociaż, kto
wie:
... ale ona przeca slabiutka i klucha...
niech z kolan powstanie, siefa niech poslucha,
tym baldziej, że Tybald lozklad przemyca!
Polskiego Polaka niech wielbi, nie flyca!
Czalnkowego może lub z Oldo - ślachcica :)
Roch
Będę twoją Julią, choć tyś nie Romełem,
lecz gdy cię ujrzałam, to nas już w kościele
widziałam - przed Bogiem, mój ty Rochu piękny.
Oj, spuchną z zazdrości wszystkie baby we wsi.
Jesteś mi pisany aż po grób, na amen,
więc choćbyś się bronił, przy tobie zostanę!
Dam ci szóstkę dzieci - w tym bliźniaków parkę -
a PIS da co miesiąc pięćset plus na każde...
Co tak głupio patrzysz?! PIS nie twoja bajka??!!
Ty łajzo germańska! Nie oddam ci wianka!
Choćbyś Boga wzywał, czy padł na kolana (...) !
Jakem Roch nad Rochy - tyś mi nie pisana!
Aleś owsiem ciemu nie,
glubym teś nalesi siem!
Pozdrawiam:)
„Ty bardzie”, jak poeta i pieśniarz :)
Tybard? Gdyby podmiot liryczny mówił „r”? :)
ha, co za wyznanie. Ty baldzie
Izydor
Izy doża pragnął namiętnie -
w Wenecji, co wilgocią słynie.
A ty Izydorze skrzętnie,
w gondoli, słowa mówiłeś dziewczynie:
"Izy Dortmundzkiej wprost z dworu,
co ojce mnie już swatali, nie chciałem
i z dormitorium klasztoru,
to ciebie Izo zabrałem."
Izy ty dożom nie oddaj,
Wenecja jej da tylko isjasz
ty Izę dożom z głów wybij
i bądź Izydorze jak mesjasz,
co przybył w aurze dyskrecji
i Dortmund zostawił, dla innej -
dla Izy dążącej z Wenecji,
co uszła przed dożą, niewinnej.
Izydorze! Nie daj Izy doży,
bo to dopust boży.