Tyle radości, ile kochasz
Kos pogwizduje wdzięczne pantum,
chwaląc majowy dzień od świtu.
Jeszcze mnie - proszę - mocno przytul.
Zdejmij z powieki garść granatu.
Brzask powygaszał gwiezdne światło,
a mnie tak jakoś jeszcze sennie.
Twoją pieszczotą z powiek pierzchnie
ostatnia strofa z mroczną szantą.
Obudź (jak zawsze) wszystkie słońca.
Niech znów mnie całą rozpromienią.
Wtedy nacieszy to nad ziemią.
Tyle radości, ile kocham.
Komentarze (36)
Milo, w kuluarach, poranka.
Podoba sie wiersz. Pozdrawiam magdo.:)
potrafisz o miłości... :)
Bardzo na tak.
Pozdrawiam
Pięknie
Pęknie o miłości i o potrzebie spełnienia. Podoba mi
się Twój wiersz Magdo. Pozdrawiam dobranocnie i piękne
dzięki za odwiedziny:-)!
Ładny wiersz Pozdrawiam serdecznie:)
tesknij kochaj i bądź kochana
a reszta jakoś się potoczy
pozdrawiam
tesknij kochaj i bądź kochana
a reszta jakoś się potoczy
pozdrawiam
Tytuł to myśl przewodnia wiersza.Bardzo dobry:)
miłość to jest to co nas trzyma... pozdrawiam
Ładnie, tyle radości i miłości w tym wierszu.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ładnie o miłisci:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
Ciepło i miłośnie.
Pozdrawiam Magdo.
Piękne rozmarzenie.
Pozdrawiam:)
gdy kochasz .. to radość serce rozpiera ..a gdy
gwiżdże kos to świt radosny wstaje ..