Tylko mój dzień
Wstaje dzień...
Jak będzie? zaczynam zwyczajnie.
Czy ktoś mnie zaskoczy? Czy dowiem się
kiedyś czym jest porywisty wiatr,
czym jest głosny smiech...
czym jest smak szaleństwa.
Mam tyle prózb... do siebie samej.
Mam wątpliwości i zachamowania.
Puszczam dusze na targającą wiatrem wodę...
duszę się...
tonę...milknę.
Zapada noc...
autor
Porannazorza
Dodano: 2007-02-01 19:14:02
Ten wiersz przeczytano 474 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.