Tylko z Nią cz.2
Uwielbiam widzieć jak się poruszasz
Masz ciepłe rysy twarzy
Może papierosa?
Uśmiecham się
Fakt faktem dobrze, że się znamy
Krople wody na mojej całej skórze już
bulgoczą
Ludzie patrzą
To dobrze!
Niech widzą
Kocham Twój aksamitny nastrój
To dla mnie odtrutka od trucizny miasta
Myślisz...
Nasłuchujesz...
Chodź do mnie
Podejdź póki jesteś naga
Urok nocy jedynie jak wieczko
zamyka nas w tym małym pokoju
Patrz na okno
Widzisz?
Gwiazdy...
Jedna za drugą wpadają do pokoju
siadają na parapecie wpatrując się
w splątane na łóżku niebo i ziemię
Kawy?
Uśmiechnij się do mnie
Ooo, tak lepiej
Księżyc już dawno uciekł przed krokami
słońca
Jak tu gorąco!
Musze już iść, Ty zresztą też
Widzimy się później?
cieszę się
Przed tym jednak dotknij moich suchych
ust
swoimi wilgotnymi wargami
Już
Tego mi brakowało
Rosa kapie z moich ust
Krople giną w piasku
Spaceruje po tej samej plaży co wtedy
Mewy na niebie jak bijące serce tego
miejsca
A ich lot jak azyl
Wchodzę do pokoju
Już jesteś
Uwielbiam jak staniesz przede mną naga
Uzależniłem się
Trudno skończyć z nałogiem wtedy gdy
narkotykiem jesteś Ty
Narkoman?
To Twoja pozytywna wina
Już późno
Wiatr utrudnia lotu mewom
Fale morskie nieustannie próbują podbić
brzeg plaży
A między nimi niebo i ziemia
W górze cała galaktyka, która obserwuje
splątane
nagie ciała
nagie ruchy
nagie oddechy
nagich nas
Ciągle myślę co robić by
tracić Cię mniej
Zyskiwać więcej
Po prostu Cię pocałuję...
Może śniadanie do łóżka?
Już poranek.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.