Tylko sen
nie dotkniemy nieba razem
nie otworzysz mi bramy
pewnie znikniesz zanim się zjawię
jak znika słońca blask
nie ma miłości
tylko puste słowa
lubię kocham szanuję
i to nic nie znaczy
nie potrzebuję drugiej pary butów
tych jeszcze nie znosiłam
nie wyrzuciłam poprzednich
by kupować nowe...
i kapeć nigdzie mi się nie zapodział
stoi dumnie obok drugiego
pewnie nigdy nie zapomni się w ciszy
nigdy nie zniknie na strychu
jak kochać kiedy serce nie sługa?
jak marzyć gdy widać mgłę szarą?
ostatnie spojrzenie
ostatni w oczach blask
a potem pożegnania czas
całus w policzek
słowa "pamiętaj, kocham"
i to jedno "żegnaj"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.