***
Dla niej
z nadzieją rozpalającą serce,
kroplą deszczu gaszącą
rozogniony zbłąkaniem pejzaż,
przemierzam świadomość
dni,
uwięzionych pajęczyną
splecionych nadmiarem powietrza
przetrwań.
Złożoność
wyrywających się z matni pragnień
przyodziewam
niecierpliwym oczekiwaniem
w wiedzę o osobliwie
bliskiej przemijalności.
Zmuszona jestem
jedną nocą
nakarmić wygłodzone pragnienie,
miłością karmiąc
zmartwychwstałe szczęście
i odważnie
przebrnąć przez oczywiste cierpienie
gdy odjedziesz.
Komentarze (18)
mówimy jedna noc, jeden dzień , jedna chwila a ileż ta
jedna może zmienić w naszym życiu, pozdrawiam
serdecznie :)
wiersz zmusza do refleksji...życie przemija niestety,
a jakie ono jest?
Musi w końcu przyjść jej dzień. Po nim skruszona noc
wypełni ciemność - wypuszczonym pod niebo, spełnionym
westchnieniem... Pozdrawiam, Nike'o :) Kiedy noce nie
śpią, powstają takie wiersze jak Twój.