L i s t o n o s z
w pokoju snop światła
oświetlał czarny kajet
niespodziewanie w szybę
zastukał dziobem gołąb
zostawiając na parapecie
zwinięty rulon i odleciał
zza firanki
pojawiła się postać
przeczytała pozostawiony
za oknem skrawek papieru
dwa magiczne słowa
pulsujące ciepło
przyśpieszony rytm serca
radość
na pustej kartce w kajecie
pojawiły się czerwone litery
tworząc zapis
otworzył oczy – czy to był sen
w ręce trzymał rulon
za oknami budził się nowy dzień
03.03 – 04.03.2014.
Komentarze (40)
Słowa potrafią rozbudzić nadzieję.
Pozdrawiam Karolu :)
Ciekawy wiersz, można dumać i dumać. Pozdrawiam :)
Bardzo ładny wiersz, zatrzymuje. Pozdrawiam
serdecznie
Ale, wspaniale,pozdrawiam
Bardzo fajnie napisany wiersz.
z pozdrowieniami ;-)
...czyli są słowa które podtrzymują, przy życiu...
pozdrawiam.
Dwa słowa, a nadają życiu sens.
Pozdrawiam.
Ładnie, skrzydlaty listonosz pomógł spełnić marzenie:)
Każdy z nas czeka na inne słowa. Zakochany na inne,
chory na inne itd... Ładny wiersz, taki
niedopowiedziany. Pozdrawiam:-)
Te dwa słowa potrafią uczynić cuda. Pozdrawiam Karolu.