D z i a d k o w i e
obłoki wspomnień
przywołały zapomniane chwile
dzieciństwo i dom dziadków
babcia Wiktoria z zawiązanym fartuszkiem
krząta się po kuchni od samego rana
pitrasząc swoje specjały
na kaflowej kuchni z glinianą kapą
kiedy dawała mi drożdże
wskakiwałem pospiesznie na zapiecek
bo tylko tam rosły dzieci
babcine pierogi gołąbki i łazanki
palce lizać – prawdziwe rarytasy
a kiedy przynosiła kiszoną kapustę
z dębowej beczki – jadłem i jadłem
nadchodziła pora mycia garów po obiedzie
dostawałem sygnał od dziadka Emila
braliśmy patyki i po cichutku
szliśmy nad rzekę San łowić ryby
to były niezapomniane chwile
rozmawialiśmy długo z dziadkiem
jak dwaj dojrzali mężczyźni
chmury zamazały obrazy sprzed lat
wspomnienia zostały zapisane w pamięci
do których często powracam
27.12 – 28.12.2014.
Komentarze (46)
Piękne wspomnienia o Dziadkach!
Pozdrawiam cieplutko :)