...
nadaremnie ścierałam twoje słowa
gumką biegnącego czasu
temperowałam charakter na ostro
nocą bazgrząc pierzaste litery
w pamiętniku
liczyłam do dziesięciu
dni miesiące lata
umykały przez palce
a ja nadal wściekłym wzrokiem
rozstawiałam po kątach myśli
nie mogłam spać
zaparowana szyba zakrywała niebo
wciąż malowałam na niej serca
bezbarwnym wzrokiem oglądały świat
po twojej stronie
(widziałam jak się śmiejesz
gdy poranek zabijał noc po kawałku
odrywał złudzenia od sklejonych rzęs)
a małomówny oddech
deptał samotność w pierwszym tańcu
Komentarze (10)
lata utopione w miłości ...
podoba mi się:)
Beznadziejna miłość, umysł który nie chce zapomnieć...
Ładnie napisane. Pozdrawiam
Ciekawie.
Pozdrawiam
Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam :)
ooo... sporo tu sercowej zawieruchy, metafora z
rzęsami bardzo udana :-)
Miłość poraniona czasem chce coś ukryć, ale często nie
da się zupełnie zapomnieć.
"skradł":)
Bardzo ciekawie poprowadzony tekst, o tym "Jak trudno
jest zapomnieć, gdy ktoś ci serce sktadł...".
Dobranoc.
To naprawdę smutny wiersz, ale piękny i bardzo mi się
podoba :) Plusik daję i pozdrawiam :)