3 X M
***
Marian spod Gdańska chłopak na medal
robił prawdziwe cudeńka z drewna,
gdy mu zabrakło weny,
to się okropnie wpienił
i nie wyszły mu schody do nieba.
***
Ruda Marta z Żelazowej Woli
na zaocznych pragnęła się szkolić,
lecz zabrakło jej chęci,
bo nikt z nią nie kręcił,
teraz pisze prawdziwe love story.
***
Śliczna Mariola z Nowego Sącza
bez większych przyczyn zwykła się dąsać,
raz rankiem niespodzianie,
w ciepłej kąpieli, w wannie,
zaczęła czytać książkę o morsach.
Komentarze (26)
3 x na tak
pozdrawiam pana Mariana z Gdańska :))
miłego wieczoru
Bdb limeryki, wszystkie,
masz do nich dryg, Małgosiu.
Serdeczności ślę :)
Cudne i dziękuję za uśmiech:)pozdrawiam cieplutko:)
'Mariana Rybaka z miasta Gdańska..itd
kłaniam:))
Chciałaś Małgosiu rzetelnej opinii to ją masz. Znów w
pierwszym wyraz Gdańska powinien być na końcu wersu i
do niego dobrane rymy, o których zapomniałaś. Drugi i
trzeci palce lizać - dobre. Ale można poprawić ten
pierwszy. Ja to bym tak zrobił np.
Mariana, rybaka gdzieś spod Gdańska,
ponosiła fantazja ułańska.
Strugał z drewna koniki,
i plótł z łyka koszyki -
żona zaś włóczyła się bezpańska. Za twoje dwa + i
Miłego dnia. Jak się ze mną nie zgadzasz to trudno ale
jak masz ochotę to popomagamy sobie.
Fajne obrazki...
Miłego dzionka:)
Nietuzinkowe te limeryki, pozdrawiam serdecznie;)
Bardzo fajne!
Pozdrawiam :)
moje schody nieba nie sięgną ...
wszystkie fajne ...
Świetne limeryki, uśmiechnęłaś :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dobry wieczór:)
Dziękuję wszystkim za wgląd do limeryków i za
pozostawiony miły ślad.
Życzę wszystkim spokojnego wieczoru:)
Bardzo fajne, Małgosiu. :) Pozdrawiam
++:))
:):):) świetne...pozdrawiam :)
Witaj Malgosiu, nie znam sie na Limerykach, ale humor
jaki w nie wlozylas, bardzo mi sie podoba.
Pozdrawiam serdecznie.:)