3 X M
***
Marian spod Gdańska chłopak na medal
robił prawdziwe cudeńka z drewna,
gdy mu zabrakło weny,
to się okropnie wpienił
i nie wyszły mu schody do nieba.
***
Ruda Marta z Żelazowej Woli
na zaocznych pragnęła się szkolić,
lecz zabrakło jej chęci,
bo nikt z nią nie kręcił,
teraz pisze prawdziwe love story.
***
Śliczna Mariola z Nowego Sącza
bez większych przyczyn zwykła się dąsać,
raz rankiem niespodzianie,
w ciepłej kąpieli, w wannie,
zaczęła czytać książkę o morsach.
Komentarze (26)
Mariola, nie Bona Sforza
zna chlopców o nagich torsach.
Historie to są oczywiste -
poznała kulturystę.
W jej rękach tors nagi i forsa.
Mariola, nie Bona Sforza
zna chlopców o nagich torsach.
Historie to są oczywiste - poznała kulturystę.
W jej rękach tors nagi i forsa.
Bardzo udane limeryki Małgorzato :)
Pozdrawiam :*)
Ruda Marta z Żelazowej Woli
dość miała już rockendrolli
i taka wstapiła w nią wena,
pseudonim prybrała Szopena -
etiud dziś mamy do woli.
Dawno, generał Kutrzeba
wymyślił "Schody do nieba".
Pieśń to żołnierska, galanta,
ściągnieta później przez Planta -
śpiewać jej w wojsku nie trzeba.
Dziękuję za uśmiech, pozdrawiam :)
3 razy M :) Hmm... coś mi to mówi :P Świetny limeryk
:) Pozdrawiam serdecznie +++
Marian już w piekle, nie trzeba schodów,
jakich u Pana nie robił podchodów.
Pozdrawiam Małgosiu Miłego dnia. Limeryki przednie.
Dobrego umoru nigdy nie za wiele:)
Dziękuję za uśmiech:)
Pozdrawiam:)
Bardzo ładne, ciekawe limeryki. Pozdrawiam Małgosiu.
Poprawne i ciekawym przekazem.
Pozdrawiam Małgosiu