***
Źródłem jesteś.
Z ciebie wypływa
wartki i rwący pobocza strumień.
Meandry i inne zakola w przeróżnej
postaci
są twoim dziełem. Biegają w nich karły
i taplają się na przemian wielkoludy.
Źródłem jesteś.
Gdy zbliża się do ciebie człowiek,
pragnie wody czystej,
a ty - odkrywasz ostre szczeliny.
Nie musisz od razu kochać.
Niechaj nie płynie krew jego
w twojej, źródlanej wodzie.
autor
marcepani
Dodano: 2019-01-23 18:50:55
Ten wiersz przeczytano 664 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
Ciekawe refleksja.
Interesujący i intrygujący numer.
Pierwszy raz widzę (dostrzegam Cię)w tego typu - tak
wyraxnej odsłonie.
Ciekawy i refleksyjny wiersz.Pozdrawiam:)
Świetny, refleksyjny wiersz.
Dobranoc Marcepanko:)))
Dobrze napisane...
Szczęśliwi ci, którzy pojeni byli za dziecka z
czystego źródła.
Marcepani, DoroteK mówi, że mój ostatni wiersz to już
poezja. Jesteś tego samego zdania? :)
Zapraszam.
Marcepanko zaskoczyłaś mnie tym wierszem, w pozytywnym
tego słowa znaczeniu. Trzeba się porządnie nad nim
zastanowić i przeczytać kilka razy żeby dotrzeć do
własnej interpretacji.
tak
Podoba mi się. Wyrzuciłabym "i inne zakola". Hmm...
Może się mylę...
Pozdrawiam:)
:) Pozdrawiam
Nie musisz kochać, nie krzywdź drugiego.
Pozdrawiam :*)
Podoba mi się!
Ostatnie dwa wersy intrygują.
Pozdrawiam :)
Ciekawy wiersz.Zatrzymuje,zmusza do
myślenia.Pozdrawiam.
Magia poezji!!! :)