***
Jestem powojenna,
na szczęście znam tylko fronty pogodowe.
Gdy byłam dzieckiem straszono
czarną wołgą, a jesienią wojną.
Bardzo się bałam,
na wsi było pełno jej śladów.
W przedszkolu na choince wieszaliśmy piątki
na modłę pięciolatki
Świadomość kształtowana od dziecka.
Towarzysz Bierut w otoczeni dzieci
wisiał na naczelnym miejscu.
Czerwone chustki na szyjach, dziadek
mróz
i Tonkaja riabina.
Wiatr historii zaciera ślady, opadł
kurz.
Katyń, Oświęcim, Majdanek, Wołyń,
Warszawa ...morze krwi.
Bo /kiedy odchodzą anioły świat milknie/
rocznicowo wspominają, by nazajutrz...
***
W ostatnim akcie desperacji wyłączam
telewizor
Cisza.
Marzę o pięknej i mądrej Polsce...
gdzieś z tyłu głowy zostało ujadanie i
niesmak.
Powiedzcie mi, że tam na łące kwitną
kwiaty.
Komentarze (40)
Jestem powojenna niech kwitną kwiaty...
Miłego wieczoru Kaziu:)
Kwitną, kwitną... I sieją się, sieją... Tak jak front
gdzieś - Tam - sieje nienawiść i śmierć...
Pozdrawiam serdecznie :)
I to prawda "rocznicowo wspominają, by nazajutrz..."
Dobrze ujęty temat.
Pozdrawiam serdecznie :)
Uniwersalna refleksja - także mam nadzieję, że rosną.
Ukłony, Pani Kroplo :-)
Tam na łące kwitną kwiaty, to pewne! Mądry, wyważony,
dający do myślenia.
Ja też jestem powojenny (coraz mniej tych drugich),
ale pamięć mam przedwojenną.
Pierwszy września to dla mnie bardzo ważna data. Czuję
tak samo jak Ty.
Miłej niedzieli Kaziu :):)
Wszystkim z powojennego pokolenia robiono pranie
mózgów zafałszowujac historię, może dlatego tak bardzo
cenimy dziś wolność... Pozdrawiam Cię serdecznie
Kropelko :)
te kwiaty na łące ...Kaziu rosną dla Ciebie ...smutny
prawdziwy wiersz...
Piękny i potrzebny wiersz.
Pozdrawiam Kaziu :*)
☀
Pięknie, Kroplo.
Pozdrawiam :)
Dziś - z uwagi na datę - wiersze patriotyczne
obrodziły. Przeczytałem ich sporo. Ale Twój jest
pierwszym, pod którym sam mógłbym się podpisać.
Również jestem powojenna, znam łąki i kwiaty.
Pozdrawiam.
piękny wiersz. Też jestem powojenna i zapewniam, że na
łąkach nadal kwitną kwiaty.
Piękny.Pozdrawiam
też jestem powojenna
lecz tu gdzie mieszkam
to miejsce obóz kaźni przypomina te okrutne czasy
tam gdzie popiół
dym, nie rosły kwiaty
teraz kwitną czerwone maki
pozdrawiam Kaziu :)