***
Wieczorem z dachu kapią ballady
orzeźwiającym po ukropie deszczem,
sączą się pieśni - bardziej wsłuchanym
popłyną ciurkiem w samo serce.
Rzewne łzy z nieba, trochę wezbrało,
rozbłękitnienie za kotarą chmur,
kapu, kap z rytmem – słońce schowane,
dzień ugaszony jak żar w ognisku.
Niby zwyczajny, cieplutki deszcz,
pokochaliśmy dozgonnie słońce,
ale w życiu już tak po prostu jest,
że chce ochłody najgorętsze.
Komentarze (22)
fajny wiersz na ochłodę, a że już po dziewiętnastej-
czuję ożeźwienie.
Witaj,:) Śliczny wiersz.
Bardzo potrzebny i deszcz i Słonce, bez nich, nie
byłby piękny nasz świat.:)
Pozdrawiam serdecznie.;)
Serdecznie pozdrawiam.:)
Bardzo ładnie, w samo serce:). M
Na dobrą noc deszczyk ochłodzi i wyciszy emocje po
upalnym dniu. Pozdrawiam cieplutko z podobaniem:)
O, tak! :-) :-) :-)
Cudownie orzeźwiające wersy, tym bardziej, że przede
mną jeszcze kilka godzin przed kompem... Wróciłem ze
spaceru, który mnie wykończył... Przedzierałem się
przez powietrze, jak przez dżunglę, a tu taka
niespodzianka! :-)
Super!
Pozdrowionka, Marce :-)
kapu, kap
wierszyk spadł
załkał z deszczem
cud-rozwierszeń
Ślicznie, Marce :-)
Piekne ochlodzenie dnia na dobranoc, dziekuje Marce
Pozdrawiam