***
Czasem piszę ci na kartce przyczyny,
czemu cię tak naprawdę już nie kocham.
Twój mózg dawno „żyje w rutynie”
I mnie nie słyszysz. Zjadła cię totalnie
życia proza.
A mówiłeś kiedyś, że ja będę pisać
wiersze.
Będę śpiewać i grać na fortepianie...
A ty będziesz sprzątać i wynosić śmieci.
No i gdzie te obiecanki cacanki, panie?
Coś ci powiem, mój zazdrosny mąż były.
Już w końcu odzcep ode mnie totalnie!
Zacznij żyć, weź odpowiedzialność za swoje
życie.
Znajdź w końcu swoje wieczne kochanie!
Czasem aż chce mi się rzucić paskudne
słowo,
Rozerwać twoją prozę życia pieśniami.
Powoli puszczasz. W końcu... Brawo! Żyj
wesoło!
Żyj. A nie życie prawidłowe udawaj...
Komentarze (8)
Nie jestem entuzjastą rozwodów. Jednak wydaje mi się,
że jeśli ludzie się już rozstali, to powinni przestać
interesować się sobą, a nie obserwować się nawzajem i
wciąż zgłaszać pretensje.
Czasem się ludzie źle dobiorą i nie ma szans, żeby
było pięknie.
O ile nie cierpią przy tym dzieci można sobie później
na nowo ułożyć świat uczuciowy.
Warto poprawić literówki.
Pozdrawiam
"Kobieta ma leżeć i pachnieć, a nie tyrać jak wół"
Pozdrawiam z podobaniem wiersza :)
Plusik nie jest ode mnie, sorry :)
"A mówiłeś kiedyś, że ja będę pisać wiersze.
Będę śpiewać i grać na fortepianie...
A ty będziesz sprzątać i wynosić śmieci.
No i gdzie te obiecanki cacanki, panie?"
Czyli,
ona wiecznie w obłokach, on od prac brudzących ręce, a
manna i pieczone gołąbki same wpadają, z siódmego
nieba, wprost do rozdziawionej gąbki...
No i miłość kwitnie nieustannie, aż do grobowej
deski... ;))
"osiemnaście mieć lat to nie grzech", ale życie
rodzinne/partnerstwo na osiemnastce nie kończy się,
niestety... ;((
CZERWONO CZARNI & KASIA SOBCZYK Osiemnaście Mieć Lat
(1965)
https://www.youtube.com/watch?v=S-oevSXaAGg
Dzięki bardzo, p Anno i p Krystynko. Macie racje
Pozdrawiam ciepło
Szkoda czasu na połajanki. Brak zrozumienia do
podstawa do rozłąki. Pozdrawiam serdecznie:)
"No i gnie te obiecanki cacanki"- nie miało być gdzie?
Śmiała riposta na zazdrość.