uchwyciłam w dłonie
uchwyciłam w dłonie
szczęście moje
i dłonie nasze znów drżą
dotykając opuszkami marzeń
oplotłam ciebie ciszą
przywoływałam szeptem
powstały chwile westchnień
czułam że upadam
lecę w dół
oczy zamknęłam
na pół żywa
w twoich ramionach się obudziłam
poczułam chęć życia
radość ogarnęła mnie
popłynęły łzy szczęścia
dlaczego tak kocham Cię...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.