Ucisz myśli
Przemieniasz się w cień osobliwy
schowana w bólu trzewiach,
nie patrzysz na gwiazd kołyski
rozbujane sklepieniem nieba,
wiem, jesień na karku siedzi,
żar lata powoli dogasa,
zatrzymaj się w życia biegu,
uśmiechem opatrzę rany,
połóż głowę na moim ramieniu
dookoła tak cicho, bezpiecznie,
ucisz myśli i rozpuść włosy,
poczuj dotyk, pieszczotę zmysłów,
ciemność jest straszna dopóki
nie spojrzysz jej prosto w oczy,
ból się wypali, przeminie,
odsłoni linię nowej drogi,
pustkę zapełnią chwile,
wspólne wieczory przy półsłodkim winie,
zapach świtu w pościeli
kiedy dzień karty odkrywa.
Komentarze (2)
Oceniam tak jak 'psychodelicznie". Ślicznie.
Bardzo dobry wiersz, a i takie zostają ominięte.
Czytając go faktycznie czuje się to ciepło i czar
miłości. I nawet ta ciemność nie przyćmi jej blasku.
Pozdrawiam.