Uczę się wygrywać...
* nie tylko dla sportowców*
***
Nic już nie mam do ukrycia,
sport jest celem mego życia
-choć nie kresu...
Walka wiary i nadziei,
to podstawy są w kolei
do sukcesu.
Jego siła i potęga
nie pozwala mi się lękać
tych rywali,
którzy ucząc się na błędach,
zdobywając laur zwycięstwa,
zdrowie zjednywali.
Najważniejszym jest wyzwaniem,
meta staje się przetrwaniem
-w każdym biegu.
Cennym tu przygotowaniem
jest liczenie się z przegraniem
...bez różnicy wieku.
Mimo częstych mych porażek,
nie rozpaczam raz za razem
-tak też czasem bywa.
Trening staje się lekarstwem,
ja zdzierając potu warstwę...
Uczę się wygrywać!!!
PS. to była moja wielka miłość....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.