** Czas na relaks **
Na letni urlop czekają wszyscy
z jednym wyjątkiem - pracoholika.
Wciągnięty całkiem w spraw załatwianie,
powoli znika.
Przykład niegodny jest kopiowania,
należy zrobić coś wręcz odwrotnie.
Klucze od biura wrzuć na dno studni,
tak najrozsądniej.
Wyłącz komputer, wstaw do lamusa,
telefon również, to będzie z zyskiem.
Czas poświęcony kontom, portalom
zastąp ogniskiem.
A gdy poczujesz ten klimat błogi,
złap łyk powietrza, odkurz gitarę.
Namów przyjaciół do długiej drogi,
włóż dżinsy stare.
W realnym świecie, pośród zieleni
zresetuj umysł, zlikwiduj akcje.
Zamknij dobytek na cztery spusty -
jedź na wakacje!

nureczka




Komentarze (120)
Do czego doszło... Nie tylko pracoholicy dzisiaj
tęsknią za pracą. Wróciłam, bo czekam z utęsknieniem
na normalność. Dobrego Nowego Roku!=>
Wiersz na czasie! Mój czas na reset i na relaks
zacznie się za dwa tygodnie :>>
No to koniec przymusowego relaksu :)
Pozdrawiam poziomko i wszystkich czytających.
Dzisiaj ten wiersz ma całkiem inny wymiar - kto by
pomyślał... Pozdrawiam nureczko z wielkim podobaniem
=)
Duuużo relaksu więc wolny duszku :) Też mam mnóstwo
zajęć i pasji, ale bej przyciąga i niewątpliwie
relaksuje. Wpadam tu bardzo nieregularnie, ale czasem,
jak się zaczytam, to zapominam o bożym świecie i mam
wszystko w głębokim...;) - żeby tylko czas mógł się
rozciągnąć.
Pozdrawiam ciepło ;))
I własnie tak robię, bardzo dobry refleksyjny wiersz,
pozdrawiam ciepło.
Świetna refleksja...
popieram :-)
Jak już wakacje to w "Sowie Góry",
zaś poleżymy brzuszkiem do góry.
Pozdrawiam Nureczko jak sama widzisz ja zawsze wracam
do źródeł.
Dobra rada, niestety ale net za dużo czasu pochłania,
dlatego ja będę robić sobie przerwy,
tak poza tym fajnie jest spotkać się w realu, albo np.
poczytać dobrą książkę, posłuchąć kaset językowych, a
nie tylko siedzieć przy laptopie, mnie to zaczyna
męczyć...
Nie mówiąc o czasie okropnie się kurczącym...
Fajnie piszesz nureczko, zawsze lubiłam i lubię Cię
czytać, jak jestem na portalu...
Serdeczności ślę, dzięki za pamięć:)
Urlop, nie urlop - na ognisko zawsze pora :)
Pozdrawiam Twoje oczy!
Niestety już po urlopie:(
Nie wiem, czy dobrze świętować taki dzień, ale ok...
Dobrego dnia w ukryciu!:)))
Dzisiaj dzień pracoholika. Nie obchodzę - od tygodnia
zaszywam się przed szefem w zieleni :)
Gips - ups... Latem? No cóż - żeby kózka nie
skakała...:) Dziękuję Dorotek za słowo do wiersza.
jastrzu - jesteś wielki. Wiem, co to znaczy, przez
kilka lat mieszkała z nami 90-letnia teściowa. To
czujność 24 godziny na dobę...
Pozdrawiam :)
Już byłem. Ale rada świetna (choć czasami trudno z
niej skorzystać). Moja mama nie chodzi. Jest przykuta
do łóżka. Największym problemem było zapewnienie jej
opieki na te 9 dni, kiedy mnie nie będzie.
Pozdrawiam.