UCZUCIOWE NIC...
Tobie, co za wszelką cenę pragnęłaś miłości...
Za oknem miłość uliczna
Rozbłyska światłem latarni
W szybie obce twarze – to my
Poprawni i nienaganni
Serca swe oddajemy w
Wieczyste użytkowanie
Licząc w skrytości ducha
Na zwykłe, ludzkie kochanie
Po krótszej lub dłuższej chwili
Budzi nas kazus latarni
Za szybą obce twarze – to Wy
Poprawni i nienaganni
A my w majtkach podartych
Trzymając w rękach buty
Serc swoich dawno nie mamy
My – uczuciowe bankruty
( Nie idźmy w życiu na łatwiznę Wybierając uczuciową mieliznę I szyby stronę obstawiając Pamiętajmy, że miłość nie zając… )
Komentarze (5)
Wiersz dobry, ze wszystkich Twoich ten szczególnie
mnie ujął.
Ciekawie ujęty temat.Bankruci uczuciowi- podoba mi się
takie okreslenie, choć samo słowo bankrut jest za zbyt
dosadne.Nie zawsze brak miłośći jest wynikiem naszej
nieudolności...
Tylko co zrobić ?? jak serce takie uparte ??
a wiersz życiowy... na siłę lgniemy by ktoś nas
akceptował....
Widziałam kpiące ciała
Poniżające dusze
Widziałam ból narastający każdego dnia
Ciosy od osób kochających
Wyrywający kolec z serca
Z ogromną mocą słów raniących
Z siłą wyniosłą ponad duszę
Fajnie napisane
WOW,Udany wiersz.Bardzo prawdziwy.Bardzo podoba mi sie
szczegolnie ostatnia zwrotka...uczuciowe bankruty...