Uderz...
Twoje oczy zmieniają barwę
Wzrok przeszywa mnie na wylot
Z ust wypadają okrzyki wulgarne
A przed chwilą głos Twój brzmiał miło
Wiem, że uspokoi Cię widok krwi
Wiem, że tego potrzebujesz
Więc zadaj ból z całych sił
Nie oszczędzaj mego ciała i uderz
Uderz w twarz najmocniej jak potrafisz,
Przecież i tak jestem bez serca
Zabij, okalecz i tak nic nie stracisz
Wciąż prosi o mord smutna krew ma
Zaszyj usta bym nie mogła przepraszać
Bym nie mogła się bronić zwiąż dłonie
Wypal oczy bym nie mogła zapłakać
To co robisz niech zostanie skończone
To ja-skazana na ból
Brak reakcji na wszelkie uczucia
W sercu już tylko chłód
A krew dawno czarna i struta
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.